Termin: 7-24.07.2019
Miejsce: Nyabondo, Kenia
Liczba uczestników: 4
Cel: budowa kościoła

Koszt: 17 061,20 zł (442 000 kshs) z konta fundacji (paragony z budowy podeśle Adam w poniedziałek)

3100 ze zbiórek (malarone, ubezpieczenie, jedzenie w Nyabondo i transport)
Opis: W tym roku udaliśmy się do miejscowości Nyabondo, położonej w południowo-zachodniej Kenii. Naszym gospodarzem był ksiądz Edwin Abudho (ten sam, co 2 lata temu). Naszym celem było zbudowanie kościoła w jednej ze stacji parafii (dotychczas wierni modlili się pod drzewem awokado). Po przybyciu na miejsce od razu zabraliśmy się do pracy. Pracowaliśmy od poniedziałku do soboty w godzinach 9-16:30 z przerwami na odpoczynek i obiad. Poza nami, na placu budowy byli też lokalni pracownicy. Zaczęliśmy od uzbrojenia podłogi i wylewki, po czym przeszliśmy do stawiania ścian. Początkowo popołudnia spędzaliśmy na odpoczynku, po kilku dniach zaczęliśmy odwiedzać szkoły i rodziny. W trakcie 2 tygodni udało nam się zamknąć około połowę kościoła i przygotować kolejną część podłogi. Bardzo możliwe, że ukończenie świątyni będzie wymagało ponownego przyjazdu. Pierwsza msza odbyła się chyba 22.07.2019. W trakcie wyjazdu udało się nam przeprowadzić pewne rozmowy o programie stypendialnym oraz wymienić się kontaktami z dyrektorami szkół.
Wnioski:
– 4 osoby to idealna wielkość grupy, żeby poruszać się po Kenii
– Tak jak 4 tygodnie to odrobinę za długo, tak 2 tygodnie to trochę za krótko. Idealny czas trwania to około 3 tygodni
– Warto przywozić jakieś rzeczy z Polski, zwłaszcza związane z siostrą Faustyną
– Lepiej brac akcesoria sportowe niż ubrania (ew buty)
– warto na przyszłość (zwłaszcza dla lekarzy) ogarnąć papier o odbywanym wolontariacie, żeby obniżyć cenę biletu do parku narodowego (postaram się dowiedzieć, czy będzie można to załatwić zdalnie)
Spotkania:
Ksiądz Conor, wikariusz Opus Dei prosił o:
1. kielichy, ampułki itd (w obojętnie jakim stanie), żeby mogli je przekazywać potrzebującym parafiom. Jakbyście słyszeli, że ktoś chciałby się takich rzeczy pozbyć, dajcie znać.
2. aby wolontariusze z Polski przywozili wydrukowane zdjęcia Polski, żeby pokazywać księżom i wiernym (np. Jasna Góra, Wawel, zwykła ulica itd).
Pytał też o ewentualną współpracę z szpitalem prowadzonym przez prof. Chazana. Zapewnił też, że Strathmore postara się pomóc z programem stypendialnym, zwłaszcza z przejmowaniem zdolnych licealistów w momencie pójścia na studia.

Biskup Muheria bardzo dziękuje za 2 kielichy, które przekazała parafia Matki Boskiej Różańcowej w Łodzi. Od razu zostaną przekazane odpowiednim parafiom. W temacie lekarzy:
1. prosił o wysyłanie wszelkich dokumentów lekarzy bezpośrednio do niego
2. Lekarze przyjeżdżający do Kenii w nocy będą mogli spędzić noc w hostelu prowadzonym przez siostry, trzeba się zorientować, czy da radę za darmo (ew dogadać cenę)
3. Każda przyjeżdżająca grupa dostanie swojego ochroniarza. Biskup jeszcze zastanawia się, czy będzie to cichy brat, czy bezpośredni kompan podróży. Zapewnia, że w Wambie nie jest niebezpiecznie, ale warto dmuchać na zimne.
4. Jest też kontakt do osoby ogarniąjącej szpital: Ojciec Letikirich +254722290446. Z racji, że jest to Kenia, najlepiej komunikować się z nimi za pomocą Whatsappa.

Do tego dokumentu załączam zdjęcia z budowy. W razie jakichkolwiek pytań, jesteśmy do waszej dyspozycji.