Wezwanie św. Pawła do życia ekstatycznego i nadprzyrodzonego – zob. TMB 7, VIII.

[Św. Paweł] mówi o sobie, lecz to samo można zastosować do każdego: «Miłość Chrystusa przynagla nas» (2 Kor 5, 14). Pisząc te słowa św. Franciszek Salezy zachęca nas do ekstazy i zachwytu, życia i czynu. Czego Chrystus żądał od nas, jeśli nie tego, abyśmy upodobnili się do Niego, tak aby ci, co żyją, już nie żyli dla siebie, ale dla Tego, który za nich umarł i zmartwychwstał. (…) Nie możemy więc już żyć dla siebie, ale powinniśmy żyć dla Niego, nie w sobie, ale w Nim. (…) Powinniśmy poświęcić Boskiej miłości wszystkie chwile naszego życia, odnieść do Jego chwały wszystkie nasze osiągnięcia, wszystkie nasze zdobycze, wszystkie dzieła, wszystkie czyny, wszystkie myśli i wszystkie uczucia. Spójrzmy, Teotymie, na tego Boskiego Odkupiciela rozciągniętego na krzyżu jak na chwalebnym stosie, na którym umiera z miłości ku nam, z miłości boleśniejszej niż śmierć sama albo śmierć bardziej miłująca niż sama miłość. Czemu nie rzucimy się w duchu ku Niemu, aby umrzeć na krzyżu z Tym, który z miłości ku nam chciał na nim umrzeć. (…) Mój Jezus jest cały mój, a ja cały Jego! (por. Pnp 2, 16). Ani śmierć, ani życie nigdy nie odłączą mnie od Niego! (por. Rz 8, 38-39). Tak dokonuje się święta ekstaza prawdziwej miłości, gdy już nie żyjemy według ludzkich pobudek i skłonności, ale ponad nimi, według życzeń i natchnień Boskiego Zbawiciela dusz naszych (s. 383-384).

Ponownie prośmy Pana, byśmy nie żyli już dla siebie, ale w Nim i dla Niego, byśmy podążali za natchnieniami Tego, który zbawia nasze dusze.

Ojcze nasz…, Zdrowaś Maryjo…, Chwała Ojcu,…