Drugi rodzaj zachwycenia – ekstaza uczucia (zob. Traktat o miłości Bożej 7, V)

Bóg jest zarazem piękny i dobry. Przez swoje piękno wzywa nasz umysł do kontemplowania Go, a dobrocią pobudza wolę do miłowania Go. Przez swoją piękność ubogaca rozum rozkoszami i rozlewa miłość w woli naszej, przez swą dobroć napełnia wolę miłością i skłania rozum do wpatrywania się w Niego. Miłość pobudza nas do kontemplacji, a kontemplacja do miłości, dlatego ekstaza, czyli zachwycenie, zależy całkowicie od miłości. Miłość Boża jest ekstatyczna, bo nie dopuszcza, żeby miłośnicy należeli do siebie samych, lecz do przedmiotu umiłowanego (s. 374). Tę Bożą miłość miał w sobie św. Paweł, dlatego pod natchnieniem Bożym mógł powiedzieć: Już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus (Ga 2, 20).

 To zachwycenie miłości oddziałuje na wolę w sposób następujący: Bóg dotyka ją swoją ponętą i wówczas, podobnie jak igła przyciągana przez magnes pomimo swej przyrodzonej bezwładności zwraca się i kieruje ku biegunowi, tak wola tknięta Boską miłością zrywa się i dąży ku Bogu. (…) Jednakże te ekstazy rozumu i woli nie są tak ściśle ze sobą złączone, aby jedna nie występowała często bez drugiej. (…) Wielkiej wiedzy nie zawsze towarzyszy wielka miłość, podobnie jak wielkiej miłości nie zawsze towarzyszy wybitna wiedza. Jeżeli sam podziw wprawia nas w ekstazę, nie czyni nas ona lepszymi (s. 375). Jedynie Duch Święty może wprowadzić wolę w prawdziwe zachwycenie, które mocno łączy duszę z dobrocią Bożą.

Prośmy Pana, by nasz zachwyt nad Nim miał pozytywny wpływ na naszą wolę, by pobudzał nas do coraz większej miłości do Niego.

Ojcze nasz…, Zdrowaś Maryjo…, Chwała Ojcu,…